Anielska Przystań, czyli
o dojrzewaniu do bycia kobietą pewną siebie z autorką książki Haliną Socha

autorka powieści Halina Socha, mieszka w Wodzisławiu Śląskim

autorka powieści Halina Socha, mieszka w Wodzisławiu Śląskim

1. „Anielska Przystań”, jedna z 3 części sagi. Pierwsza część o dojrzewaniu Alicji do bycia kobietą spełnioną, pewną swej wartości. Przyznam, że czytam książki w pracy, ponieważ zajmuję się korektą. A twoje pomysły na koleje losu Alicji były tak zaskakujące, że nie mogłam się zdecydować na zakończenie korekty w danym dniu, bo byłam ciekawa, co dalej :) A nawet w szczególnie dramatycznych momentach chciało mi się wręcz podejrzeć zakończenie.

Anioły udzielają nam wskazówek i anioły – ludzie. Jak to jest Halinko
z aniołami w twojej książce i w twoim życiu?

I co tam szykujesz dla Piotra i Alicji?

Kolejny raz przekonuję się, że najtrudniej jest pisać o sobie. Zdecydowanie wolę pisać opowiadania i w nich osadzać moich bohaterów, wprowadzać ich w świat marzeń, ale i zupełnie realnych sytuacji.
Pisanie o ludziach i aniołach jest dla mnie naturalne, bo anioły to istoty, które są obecne w moim życiu od zawsze. Jako jedynaczka obdarzona ogromną wyobraźnią i intuicją rozmawiałam z aniołami, jak z towarzyszami zabaw i najlepszymi przyjaciółmi. Przywykłam do tego i do dziś proszę anioły o wsparcie w trudnych chwilach i dziękuję im za wszystko, co dobre w moim życiu. Bo wdzięczność jest podstawą dobrobytu. A dla mnie dobrobyt to rodzina i pasja, którą mam w sobie, więc wytrwale pielęgnuję – pasję do pisania i życie rodzinne.

2. A jak Halinko zaczęła się twoja przygoda z pisarstwem?

Dzienniki, Pamiętniki, Zeszyty moich myśli, Zeszyty Optymistki, Listy do przyjaciółki i wiele innych zeszytów piętrzy się w mojej biblioteczce w szufladzie mojego biurka, a ostatnio w komputerze. Kiedy zaczęłam zapisywać te wszystkie zeszyty, nie myślałam o tym, że ktoś inny będzie je czytał. Pisałam dla siebie, a jak to zwykle bywa w życiu, znalazł się ktoś, kto to przeczytał i zachęcił, a nawet zmotywował do tego, by pisać dla innych.
Pierwszymi czytelniczkami mojej twórczości były moja córka i wnuczka. Obie dużo czytają i mają dobrze wyrobiony gust czytelniczy. To ja zaraziłam je pasją do czytania i jestem z tego dumna, bo książki wzbogacają nasz język ojczysty, uwrażliwiają i uczą. Książki rozbudzają wyobraźnię, empatię i miłość do życia. Możesz zadać takie pytanie: Dlaczego dopiero teraz, kiedy mam 54 lata zdecydowałam się napisać pierwszą książkę? A ja odpowiem: Bo przyszedł na to odpowiedni czas. Dojrzałam do tego, jestem gotowa spełnić swoje marzenie, zdecydowałam zamanifestować je w życiu i podzielić się moją radością tworzenia, więc… napisałam książkę.

3. Skąd pomysł na książkę? Skąd taka tematyka?

karta Przesłania Aniołów dr Doreen Virtue

karta Przesłania Aniołów dr Doreen Virtue


Sam pomysł przyszedł do mnie we śnie (zapewne od dawna zapisywany w mojej podświadomości). Sen był tak realny, jakbym była w samym środku akcji. Rano, po przebudzeniu, zapisywałam plan książki, by niczego nie zapomnieć. Z wypiekami na twarzy w Zeszycie Inspiracji pisałam w punktach opowiadanie o Anielskiej Terapeutce Alicji i w ten oto sposób powstało opowiadanie o sztuce wyborów, wychodzenia z trudnych sytuacji życiowych oraz o miłości dojrzałej i pięknej. Pomyślałam sobie, że obdarzę Alicję wszystkimi umiejętnościami, które ja sama posiadam. Umiejętnościami stawiania kart, terapii reiki, umiejętnościami radzenia sobie w życiu za pomocą metod zdobytych na wielu kursach metody Silvy.
Przez lata zdobywałam doświadczenie jako doradca moich przyjaciół, a potem zupełnie nieznanych mi ludzi, którzy do dzisiaj piszą do mnie i proszą o rady w trudnych życiowych sprawach. Nigdy o nich nie zabiegałam, sami pojawiali się na mojej drodze, a ja, jeśli tylko mogę, to pomagam. Czasami wystarczy uświadomić komuś, że szczęściu trzeba pomóc i że w życiu wszystko jest możliwe. Tylko trzeba mieć plan na swoje życie i konsekwentnie go realizować. Małymi kroczkami, wytrwale i z radością, bo tylko taka praca w poczuciu wewnętrznej radości, przynosi oczekiwane rezultaty.
W moim przypadku było to napisanie książki. Planuję, aby składała się z trzech części: Anielska Przystań, Anielska Przystań – Matylda i Anielska Terapia. Ostatnie dwie już piszę. Jednocześnie, bo przecież wiem, jakie będą losy moich bohaterów .
Wszystkie opowiadają o Alicji, jej rodzinie i przyjaciołach, którzy przybijają kolejno do przystani, która znajduje się w jej sercu. A sama Alicja wspierana przez Anioły buduje swoje dojrzałe życia z miłością i pasją, dokonując kolejnych życiowych wyborów.

4. Czym się zajmujesz na co dzień? Już wspomniałaś o kartach anielskich, terapii reiki i metodzie Silvy.

Jakie jest moje życie? Zupełnie normalne. Jestem gospodynią domową w wielopokoleniowej rodzinie. Mój dom jest moim azylem, w którym tradycja ma swoje miejsce. Kocham gotować dla swoich bliskich, którzy chętnie gromadzą się przy naszym stole. Życie dało mi wiele, dostatek wszelkiego rodzaju: miłość, dzieci i rodzinę. Zwiedziłam kawał świata i mam naprawdę wielu serdecznych przyjaciół. Dużo rzeczy w życiu mi wyszło, ale są również i takie, z których nie jestem dumna. Jednak to, co mnie doświadczyło, to mnie wzmocniło, a dla mnie jest ważne to, że drugi raz nie popełniam tych samych błędów. Wyznaję zasadę, że wszystko, co mnie w życiu spotka, ma sens i nie dzieje się bez przyczyny. Mam świadomość ulotności chwili, więc jestem uważna i dlatego żyję spokojnie.
Pisanie jest dla mnie radością, odskocznią i spełnieniem. Odskocznią od tzw. normalnego życia, wypełnionego codziennymi obowiązkami. Lubię to moje życie takie sielskie, anielskie i proste. Znalazłam w nim równowagę i harmonię. Jestem żoną, matką, babcią, córką i synową i marzę o tym, żeby być pisarką.
5. Jaką metodę pisania stosujesz? Czy np. codziennie określoną ilość stron,
czy nieregularnie, w chwilach natchnienia? Jak długo piszesz jedną książkę?
Piszę codziennie, bo mam zasadę, że jedna kartka pisana dziennie, daje mi 365 kartek rocznie, a to już sporej objętości książka. Piszę codziennie, bo kocham to robić, piszę, by poprawiać warsztat i wprawiać się w pisaniu na komputerze.
Od niedawna prowadzę bloga http://anielskapoczta.blogspot.com i stronę internetową na FB https://www.facebook.com/pages/Anielska-Poczta/1455545878078659?fref=ts.

Piszę również „Zeszyty optymistki” na podstawie rozkładów kart anielskich dla tych, którzy na chwilę zgubili sens w swoim życiu i proszą mnie o podpowiedź. Opis rozkładu przybiera czasami formę krótkiego opowiadania lub terapeutycznej bajki. Za każdym razem widzę radość i wzruszenie u osób, które obdarowuję takim zeszycikiem. Od niedawna formą prezentu urodzinowego dla moich przyjaciół stało się podarowanie im specjalnie dla nich napisanej Bajki z okazji urodzin.
Mam wiele pomysłów i niesamowitą pasję pisania. Mam również wsparcie moich przyjaciół i pomoc fachową ludzi, którzy zupełnie przypadkiem(!) stanęli na mojej drodze ot, tak jak na przykład Ty, Grażynko .

6. Czy to będzie self-publishing? Czy może będziesz szukać wydawcy?

Wierzę, że pojawi się na mojej drodze również Wydawca, który uwierzy w mój potencjał i wyda Anielską Przystań, a później kolejne części losów Alicji i Piotra.
By nie zdradzać fabuły, powiem tylko, że miłość zawsze zwycięża! :).

Dziękuję, że poświęciłaś mi Halinko swój cenny czas. Życzę Tobie powodzenia i dalszych sukcesów : )

5 Comments on Anielska Przystań, czyli
o dojrzewaniu do bycia kobietą pewną siebie z autorką książki Haliną Socha

  1. Zofia Życińska | 12 sierpnia 2015 at 08:52 | Odpowiedz

    Najważniejsze to mieć CEL i uparcie do niego dążyć :).
    Znam Halinkę i obserwowałam jej determinację i wolę by zmaterializować pragnienie swojej duszy. Jeżeli podąża się za jej głosem to mechanizm tej materializacji działa podobnie jak opisywała to we wcześniejszym wywiadzie u Ciebie Grażynko, Pani Ela Krzyżaniak autorka wgniatającej w grunt książki „W cudzych butach” – brakuje palców by nadążyć z pisaniem:). Dokładnie tak działo się u Haliny.

    Dzięki Twojej korekcie, Grażynko i serdeczności w „zaopiekowaniu” się tekstem, jej opowieść nabrała kolorów i przestrzeni.

    Oby każdy, kto zapragnie napisać swoją książkę trafił pod Twoje skrzydła!.
    Bo właśnie takich Ludzi-Aniołów udzielających nam wskazówek szukamy czasami po omacku.
    Dziękuję, że…JESTEŚ <3.

  2. Dzięki Zosiu za miłe słowa : )
    Szczerze życzę Halince, by znalazła wydawcę. To piękna książka o dojrzewaniu do bycia sobą i o miłości.

  3. Dziękuję za ciekawy wywiad, dzięki temu wiem, z kim spotkam się niedługo w Gierczynie!

  4. Serdeczne gratulacje. Z wielkim zainteresowaniem przeczytałam Pani Anielska Przystań. Mam nadzieje ze niebawem poznamy dalsze losy Alicji. Tego Pani serdecznie życzę. Pozdrawiam Zofia Koter

Leave a comment

Your email address will not be published.


*


*