Konferencje z Wandą Loskot w Warszawie

Od 31 maja zrobiłam sobie 4-dniowe „wakacje”, czyli wybrałam się do Warszawy na spotkanie „w realu” z Wandą Loskot, moją mentorką i trenerem marketingu.

W dniu 31 maja seminarium w hotelu Kyriad Prestige „Jak Zdziałać Więcej. Jak Podwoić, a Nawet Potroić Swoje Dochody i Jednocześnie Zwiększyć Ilość Wolnego Czasu.” Tu po raz pierwszy miałam kontakt z Wandą w realu. Znałam ją w pewnym sensie „na żywo” z webcastów. Jest porywającą osobą, bezpośrednią, obdarzoną dużym poczuciem humoru. Swoją wiedzę przekazuje w taki sposób, że każde słowo zapada w pamięć :-)

I energetyzuje uczestnika do wprowadzania zmian na lepsze w swoim funkcjonowaniu „od zaraz” :-)

Wanda wskazała nam różnicę miedzy dyscypliną, która męczy i nie przynosi efektów, a dyscypliną „skuteczną”, że tak powiem. Rządzą nami nawyki,
jak powiedziała Wanda, a dyscyplina może być tylko trampoliną, która pozwala wystartować. Nawyki zaś buduje się poprzez stopniowe wprowadzanie ważnych dla siebie rytuałów.

Wandy „recepta” na budowanie rytuałów:
zbuduj poranny rytuał na bazie najważniejszych celów;
koniecznie uwzględniaj odnowę w każdym nowym rytualne;
tylko jeden rytuał miesięcznie

Miłym akcentem spotkania było wręczenie upominków zwycięzcom konkursów ogłoszonych przez Wandę w Klubie Przedsiębiorcy. Nagroda główna, na Najbardziej Ulepszony Biznes, przypadła Mirkowi Szmajdzie. Gratulacje!
Wyjazd na Florydę na tydzień z żoną! Jak i nagrody główne w pozostałych kategoriach :-)

Ja miałam przyjemność być docenioną przez Wandę w kategorii Plebiscyt
na Najpopularniejszego Członka Klubu
, na drugim miejscu :-)
To dla mnie bardzo wielkie wyróżnienie. Jestem w Klubie Przedsiębiorcy dopiero
od września 2007 roku.

Otrzymałam piękny dyplom i zestaw płyt CD z muzyką relaksacyjną.

Bardzo mi się ten prezent przydał do stworzenia rytuału porannego.

Przy porannej kawie, przed przyjęciem jakiegokolwiek telefonu, słuchanie muzyki relaksacyjnej i czytanie przez 30 minut książki o pozytywnym myśleniu…
Tak „haruję” :-) w firmie nad zleceniami i nad marketingiem z nauk Wandy,
że zarzuciłam czytanie tego typu lektur. Z drugiej strony, nie mam czasu,
by czytać od deski do deski, więc… dokładnie i tylko pół godziny… no, parę minut tolerancji na dokończenie rozdziału.

A to wymaga poświęcenia, wstania pół godziny wcześniej…

Teraz czytam Joe Vitale, Zagubiony podręcznik życia Znajdź swoje miejsce
na Ziemi
. Tak, tak, „ten” Vitale…

Zachęcam cię do stworzenia swojego rytuału w obszarze, który jest dla ciebie ważny…

Pozdrawiam cię serdecznie, Grażyna

PS. O drugim spotkaniu z Wandą w dniu 2 czerwca opowiem ci za parę dni, bo dziś pracowałam nad ciekawym kalendarzem i chcę ci o nim jak najszybciej napisać.

Leave a comment

Your email address will not be published.


*


*