Zwyczaj
Pisanie Dziennika Zwycięstw.
Dziennik Zwycięstw
Dziennik Zwycięstw to zeszyt, w którym odręcznie zapisujesz, co udało ci się zrobić w ciągu dnia. To mogą być duże zwycięstwa, jak i małe. Przygotowanie skutecznego listu sprzedażowego, wytrwanie kolejny dzień w jakimś postanowieniu czy pomoc bezdomnemu. A nawet pocieszenie kogoś w smutku. Warto mieć nawyk notowania wszystkiego, co się w ciągu dnia zrobiło w zakresie realizacji celów. Nie tylko zawodowych, ale także osobistych.
Można spotkać także inne jego określenia: Dziennik Sukcesu (najbardziej popularna nazwa) czy Tablica Zwycięstw (określenie Wandy Loskot).
Gdy zaczynamy go prowadzić, wypisujemy jak najwięcej Zwycięstw, które nam się tylko przypomną,
od najwcześniejszych lat. Warto uzupełniać tę listę. Zdziwisz się, jak wiele już zrobiłeś dotychczas : )
Oto moje przykładowe “zwycięstwa”
- W podstawówce i liceum czytanie 12 książek tygodniowo, wypożyczanych
z trzech bibliotek. - Animacja działania silnika czterosuwowego w Pascalu.
- N 2014-02-09 09:12
Pełny profesjonalizm, zadziwiająca szybkość wykonywania zlecenia, otwartość na współpracę i wspaniała jakość dokonywanej poprawy. Polecam, szczególnie osobom, wydawnictwom, które miały złe doświadczenia z korektorami i brakiem profesjonalizmu z ich strony.Anna Atras-Zielińska, Wydawnictwo Ma-Ngala, autorka serii EVERLASTING
Dziennik pomaga nam cieszyć się sukcesem w chwilach, gdy akurat opada nasz nastrój. Pozwala “ładować akumulatory”, podnieść poziom energii mentalnej. Dzięki temu możemy dalej realizować swoje cele. Podnosi też nasze poczucie własnej wartości, co pozwala nam być bardziej efektywnymi. A co najważniejsze – spokojnymi wewnętrznie i spójnymi.
Prowadziłam systematycznie przez 4 lata dziennik, nazwałam go sobie Dziennik Przedsiębiorcy. Zapisywałam w nim wszystko, co zrobiłam w danym dniu. Rozwijałam firmę, brałam udział w różnych szkoleniach, testowałam rozwiązania w zakresie sposobów zarabiania. Było tego sporo. Ponad 40 zeszytów A5 100-kartkowych. I to nie notatki w formie pamiętnika, lecz suche podpunkty. Na dodatek wstawałam o 6:00, chodziłam spać o 3 w nocy : )
Po zamknięciu firmy w lipcu 2011 roku zarzuciłam pisanie dziennika.
Nawyk pisania Dziennika Zwycięstw
postanowiłam w maju 2014 roku ponowić. Ale nie jest to łatwe. Wydumałam więc sobie pętlę nawyku do wyćwiczenia.
Moja wskazówka ma związek z komputerem
Pętla nawyku zaczyna się od… wyłączenia komputera (turn off).
Potem ostatni papierosek, bo w trakcie palenia “oświeca mnie”, co zaplanowałam, czyli przypomina mi się, że mam pisać. Trochę to niefortunne włączanie do pętli nawyku nałogu, no ale mam na razie silną wolę nierzucania : )
Potem sięgam po zeszyt z piękną okładką i… przystępuję do pisania.
Moja nagroda
To aktówka VIP COLLECTION
w grudniu 2014 roku.
Zakupiłam sobie taką w udanym roku 2008. Kosztowała 1200 zł, pani mi zaproponowała w końcu spory rabat i cenę 600 zł. Czułam się z nią fantastycznie, naprawdę jak VIP, ang. Very Important Person – bardzo ważna osoba : ) Ale “zajeździłam” ją przez 2 lata, zepsułam też zamek.
Raz naprawy dokonałam u producenta na dowód zakupu. Ale go zgubiłam i bałam się, że naprawa zamka będzie kosztowna. W zwykłym zakładzie kaletniczym usłyszałam kwotę 100 zł…
No i żeby nie robić sobie pokus naprawy, wyniosłam teczkę VIP COLLECTION
do śmietnika… Masakra…
Jak ją ktoś zobaczył, to się pewnie ucieszył. Postawiłam koło kontenera.
Więc zaczęła mnie nachodzić uporczywa myśl, że czas kupić taką po raz drugi. Na razie mam jednak poważne obowiązki finansowe.
I to pragnienie czucia się jak VIP z moją piękną ogromną męską torbą jest mocno ekscytujące.
Idzie za tym podniesienie poczucia radości i energii : )
Zapraszam do komentowania.
Pozdrawiam serdecznie, Grażyna
PS. Dodam tylko, że wskazówka się “wydłużyła”. Po papierosku zaraz po wyłączeniu komputera, nawet jak sobie przypomnę o dzienniku, to zaraz zapomnę i natychmiast się zrywam, bo kotek już się szykuje przy drzwiach na wycieczkę do kuchni po swój smaczny plasterek szyneczki, a ja po jogurt Activia.
Potem toaleta wieczorna.
Ostatni papierosek.
I dopiero teraz dziennik…
PS. Do prowadzenia dziennika wdrożyłam się już po tygodniu.
A moje marzenie w postaci torby VIP zrealizowało się “samo” : )
Dostałam przepiękną torbę marki RiverIsland od dzieci na urodziny 17 października 2014 roku. Obowiązkowo A4, choć kolor krem z szarościami. Nigdy nie wyobrażałam sobie innej torby niż czarna teczka. A ta jest cudna… Ciągle sobie na nią zerkam.
Jako mężczyzna… nigdy nie rozumiałem dlaczego kobiety tak pociągają torebki… no ale po coś trzeba pracować :D
Co do dziennika – sam prowadzę, w miarę regularnie… na razie idzie to powoli, ale staram się wyrobić w sobie ten nawyk.
Ta torebka tak mnie kręciła, że z łatwością po tygodniu wdrożyłam się do pisania dziennika : )
Tylko trzeba na to sobie znaleźć dogodny czas. No i tak jak ja na początku, zapominałam, ale miałam czas, by sobie znowu przypomnieć : )